Wpisy archiwalne w miesiącu
Listopad, 2013
Dystans całkowity: | 246.09 km (w terenie 0.00 km; 0.00%) |
Czas w ruchu: | 12:37 |
Średnia prędkość: | 19.51 km/h |
Maksymalna prędkość: | 53.30 km/h |
Suma podjazdów: | 685 m |
Suma kalorii: | 5792 kcal |
Liczba aktywności: | 14 |
Średnio na aktywność: | 17.58 km i 0h 54m |
Więcej statystyk |
Niedziela, 10 listopada 2013 Kategoria okolice zawiercia
Km: |
4.45 |
Km teren: |
0.00 |
Czas: |
00:12 |
km/h: |
22.25 |
Pr. maks.: |
32.50 |
Temperatura: |
°C |
HRmax: |
|
HRavg |
|
Kalorie: |
99kcal |
Podjazdy: |
m |
Sprzęt: Merida |
Aktywność: Jazda na rowerze
|
Wtorek, 5 listopada 2013
Km: |
2.94 |
Km teren: |
0.00 |
Czas: |
00:08 |
km/h: |
22.05 |
Pr. maks.: |
30.00 |
Temperatura: |
°C |
HRmax: |
|
HRavg |
|
Kalorie: |
66kcal |
Podjazdy: |
m |
Sprzęt: Merida |
Aktywność: Jazda na rowerze
|
Poniedziałek, 4 listopada 2013 Kategoria okolice zawiercia
Km: |
3.65 |
Km teren: |
0.00 |
Czas: |
00:11 |
km/h: |
19.91 |
Pr. maks.: |
29.60 |
Temperatura: |
°C |
HRmax: |
|
HRavg |
|
Kalorie: |
82kcal |
Podjazdy: |
m |
Sprzęt: Merida |
Aktywność: Jazda na rowerze
|
Niedziela, 3 listopada 2013 Kategoria JURA
Km: |
50.00 |
Km teren: |
0.00 |
Czas: |
02:36 |
km/h: |
19.23 |
Pr. maks.: |
49.30 |
Temperatura: |
°C |
HRmax: |
|
HRavg |
|
Kalorie: |
1117kcal |
Podjazdy: |
m |
Sprzęt: Merida |
Aktywność: Jazda na rowerze
|
2013r.-Sezon kolarski skończył się już jakiś czas temu oczywiście ten wyścigowy teraz można wybierać się na wycieczki rowerowe.Tegoroczny sezon był jeszcze lepszy od poprzedniego.Wiele przygód na trasach a zaczęło się od tego że spóźniłam się na start, a kolejne wyścigi były jeszcze lepsze było błoto błota dużo błota.Ciężkie trasy, mocne podjazdy i szybkie bolesne zjazdy.Coraz więcej doświadczenia nabyłam na tych trasach które były dla mnie ciężkie a okazały się że są tylko za łatwe a więc trenuje cały czas na tych jeszcze trudniejszych a przecież "Najlepsza trasa to ta najcięższa"Różne awarie na trasach a było ich naprawdę sporo zerwany łańcuch w Radzionkowie, przejechałam na najmniejszym blacie i wygrałam, maraton bez jednej korby w połowie trasy na 40km.Pół godzinnym opóźnieniem wystartowałam na Bieruńskim maratonie a wola walki i determinacja wprawiła w zdumienie wszystkich obecnych. A najlepszy wyścig okazał się na samym końcu w Rogoźniku. Jeździć na rowerze trzeba ale żeby biegać grunt żeby pokazać że "Prawdziwy sportowiec nigdy się nie poddaje". Dużo czasu zajęły mi treningi a i przygotowania do następnego jeszcze lepszego sezonu będą mocne treningi i wierzę w siebie że da się jeszcze więcej pokazać z drugiej strony prawdziwego kolarza. Kolarz amator już nie ale z lepszym doświadczeń i nie zawodowiec. A i jeszcze jedno dziękuje grupie Paleo, wszystkim innym osobom, wam moi drodzy za to że byliście w tych ciężkich i radosnych chwilach, za pomoc w serwisie i jeszcze raz dziękuje za ten ciężki kolarski.